W meczu o prawdę dziś zanotowano wynik 3:4 dla drużyny kompromisu. Tak powinno brzmieć pierwsze zdanie z politycznej kroniki sportowej. Chodzi o jeszcze cieplutki i świeży wyrok Trybunału w Strasburgu który stwierdza że sprawę Katyńską można by potraktować jako zbrodnię wojenną. Można by, z tym że nie trzeba, a nie będzie trzeba kiedy Rosyjscy dygnitarze uznają że jednak ten wyrok jest niewygodny. Ciekawa jest też sprawa samego głosowania, trzech przeciw a czterech za. Widać zastrzelenie kilkudziesięciu tysięcy jeńców prowadzonych jak na rzeź do lasu w celu dostania czapy nie jest na tyle jednoznaczne żeby zostało przegłosowane stosunkiem 6:1. To przecież tylko jacyś głupi oficerowie ze śmiesznej małej Polski kto by się nimi przejmował. Kto by się przejmował losem rodzin tychże oficerów, kto by się przejmował majątkami zagrabionymi za które nawet złamanego grosza odszkodowań. Rosja jest zbyt silna żeby jej podpaść, Rosja jest partnerem, Rosja jest kolegą, nie można koledze świni podkładać w postaci jakiś wyroków.
Stosunki krajów Europejskich i Rosji przypominają mi osiedlowe podwórka. Zawsze znalazł się wyrośnięty grubas któremu wszyscy nadskakiwali mimo że ten grubas tylko patrzył jak coś komuś smyrnąć i wywinąć chamski numer. Każdy się bał grubasa, że mu popsuje zamek z piasku i ukradnie resoraka, dlatego ci cwańsi zawsze kumplowali się z grubasem żeby tego resoraka kradł innym w piaskownicy, byle tylko nie im. Jednak najgorzej w osiedlowej piaskownicy mieli chłopcy którzy chcieli na siłę dołączyć do bandy ale byli nie dość fajni. Nie dość że grubas i spółka mieli takiego gdzieś i za nic to jeszcze taka mała menda nie mogła liczyć na innych którzy zbierali się w gromady broniąc się przed bandą. Szkoda że od wielu lat w Europie to my gramy rolę takiej osiedlowej mendy. Zero godności, zero siły i zero przyjaciół ale za to dużo gadania, wywyższania i wchodzenia innym w d... . Oto cechy naszej polityki zagranicznej od wielu już lat. Polityka osiedlowej mędy.
Drugi ciekawy proces który właśnie dziś się rozpoczął to Norweska farsa z mordercą 77 osób. Gdyby Europa była normalnym miejscem na świecie ten człowiek już dawno by wisiał na latarni. Niestety żyjemy w jakimś chorym miejscu gdzie człowiek zabijający niehumanitarnie kurczaki na obiad dostaje 7 lat więzienia, mordercy 77 osób grozi 21 lat!!! w luksusowaym apartamencie z telewizorem i wszelkimi wygodami a mordercę 100tys. trzeba przepraszać że musiał się tak strasznie napracować. Oto sprawiedliwość i normalność Europejska.
